Historie wielkie i małe

14.04.2024 r.

Trasa wycieczki: Kielce – Białogon – Podzamcze Piekoszowskie – Piekoszów – nową drogą rowerową do miejscowości Wincentów Zręby – Łubno – Łosień – Korczyn – Snochowice – Kuźniaki – Strawczyn – Promnik – Micigózd – Kielce. Dystans 70 km, wzięło udział 16 osób oraz nieletnia suczka od Jarka. Wycieczkę prowadził zwartym peletonem Stasiu, przy minimalnych stratach w ludziach (3) oraz w sprzęcie (1 dziura w dętce)

Podobno posłowie zamierzają zmienić definicję drzewa, bo dotychczasowa nie uwzględnia korzeni. To mi uświadomiło per analogiam, że termin wycieczki wypadł w Święto Chrztu Polski, umownie datowane na 14 kwietnia. To ważne, choć jeszcze mało znane święto państwowe, ustanowione na mocy ustawy z 22 lutego 2019 r. Każda okazja dobra żeby przypomnieć o korzeniach polskiej państwowości budowanej przez 50 pokoleń zwłaszcza, że na trasie wycieczki widzieliśmy zaledwie jedną flagę państwową. Być może to też sprawa zmiany klimatu – społecznego tym razem…

Świadomość, że te godziny wycieczek rowerowych stanowią choćby drobny pyłek spokoju w burzliwych dziejach narodu, jest pokrzepiająca.

Wbrew zapowiedziom internetowych sensatów, aura podczas ostatniego wyjazdu była łaskawa. Wydawało się, że pojedziemy wg reguły nihil novi sub sole. Stasiu jednak sprawił niespodziankę, prowadząc nową drogą rowerową Piekoszów – Wincentów, czy przez malownicze przejazdy śródpolne w żółto – zielonym kolorze. Należy również docenić, że umiejętnie dobrał proporcje między polem a lasem, terenem i asfaltem, zachowując również należytą harmonię między jazdą i postojem. Mówi się, że za sprawą prowadzącego otwarto wszystkie sklepy na trasie wycieczki, a droga przez Promnik na polecenie sołtysa została spryskana dezodorantem… Chodzą także słuchy jakoby prowadzący posiadał moc rozpraszania chmur deszczowych. Chyba jest coś na rzeczy, bo groźne chmury zniknęły jak ręką odjął. W świetle powyższego sądzimy, że tą superwycieczką dobrze uczciliśmy 1058 rocznicę polskiej państwowości.

Penetrujemy okolice Kielc od lat i o rowerową eksplorację coraz trudniej. Dlatego zawsze cieszy, gdy uda się doświadczyć czegoś nowego. Dodajmy na pocieszenie, że idzie “ku lepszemu”, ponieważ wraz z wiekiem prawdopodobnie coraz częściej będziemy odnosić wrażenie, że jesteśmy w danym miejscu po raz pierwszy…

Tekst MS., foto Gosia

Dodaj komentarz