24.03.2024 r.
Trasa wycieczki: Kielce – Nowiny – Jaskinia Raj – kamienołom Zygmuntówka – rezerwat przyrody Góra Zelejowa – Zalesie – Jaworznia – Białogon – Kielce. Dystans 55km, wzięło udział 12 osób. Wycieczkę prowadził Andrzej. [Zachmurzenie z przejaśnieniami, deszczu oraz krupy śnieżnej co kot napłakał, temp. 5 st.C, wiatr 2 st. w skali Beauforta].
Termin sugerował, że ostatnią wycieczkę wypadało poświęcić tradycji. Szkoda, że obecnie zamiast rzeczowych argumentów dyskusje na ten temat toczy się wg emocjonalnych schematów typu “za lub przeciw”. Poglądy zamknięte w konserwie, którą można otworzyć tylko z pomocą młotka i przecinaka, są równie szkodliwe jak te forsowane przez lewicowych obrazoburców.
Tradycja ma wiele wymiarów, także ten nasz wycieczkowy. Wprawdzie podczas wycieczek jesteśmy w istocie towarzystwem sybarytów i naprawianie świata średnio nas obchodzi, jednak od tradycji nie da się uciec. Mamy przecież swoje małe tradycyjne przyzwyczajenia. Dlatego podczas ostatniej wycieczki nie wydarzyło się nic co mogłoby je zaburzyć. Sławek zwyczajowo ponarzekał na błoto nawet go jeszcze nie widząc, tradycyjnie wyjechało więcej osób niż wróciło, chociaż trzeba przyznać, że prowadzący dowiózł niemal 70% składu. Z tradycyjnych powodów Rysio jechał ostatni, Gosia jak zawsze znalazła coś przy drodze, z kolei Jurek znów błysnął historyczną wiedzą. W przypadku chłodu obecność Doroty jest tak pewna jak absencja Ani, a jak nie ma Basi to nie jest słodko… Andrzej zwyczajowo zaproponował wyjazd z geologicznym ukłonem, przyozdabiając Zygmuntówkę oraz Zelejową wiosenną przyrodą. Tym razem w formie biało – fioletowego kwiecia zawilców i krokusów. Późniejsze wycieczki będziemy stroić jak co roku w anemony mimozy i smółki. Póki co stabilizujemy błędnik w tradycyjny sposób chociaż jest to, jak się wydaje, tradycja w regresywnym stadium, ponieważ “miejsca mocy” znikają równie szybko jak polskie lasy… Jak tak dalej pójdzie podzielą los owianych tradycją wyjazdów do Słopca, czy wspominanych z sentymentem*, dawnych peregrynacji od sklepu do sklepu…
Mimo “zmian dziejowych” szanujemy naszą tradycję, bo czymże innym jest często przez nas powtarzane powiedzenie Leszka – ”tak było”. Zaiste, skoro tak było to tak będzie, wszak tradycja to święta rzecz.
* gwoli prawdy – nie wszyscy rzeczony sentyment podzielali, lecz autor z pewnością do “niepodzielających” nie należał…
Tekst MS, foto Gosia